Parent zone:
„Należy spożyć do...”, a „najlepiej spożyć przed...” – jaka jest różnica?
Sięgając po produkty spożywcze w sklepie, coraz więcej z nas zwraca uwagę na terminy przydatności podane na opakowaniach. I bardzo dobrze! Tylko czy potrafimy te daty właściwie odczytywać?
Zwracamy na nie również uwagę w domu, biorąc produkty z lodówki czy spiżarni. Jeśli widzimy, że produkt jest „po dacie”, najczęściej trafia on do kosza na śmieci. A nie zawsze powinien! Taki paradoks – z jednej strony wybieramy w sklepie produkty z jak najdłuższą datą, żeby spożyć je i uchronić przed zmarnowaniem, a z drugiej jeśli nie wiemy, na czym polega zasadnicza różnica między „należy spożyć do…”, a „najlepiej spożyć przed…” – marnujemy je, wyrzucając. A często zdecydowanie przedwcześnie.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że „należy spożyć do…”, a „najlepiej spożyć przed…” to nie te same etykiety, inaczej ubrane w słowa. W zależności od tego, które zdanie widnieje na etykiecie przed datą – ta data oznacza coś zupełnie innego! Jaka jest więc różnica między tymi dwoma zapisami? O ile na pierwszy rzut oka nie jest do końca jasna różnica między nimi, o tyle – na logikę - można je porównać do słów „trzeba” a „warto”. Pierwsze to konieczność, a drugie to rada.
“Należy spożyć do…”
To termin, którego należy się trzymać. Oznacza on datę przydatności do spożycia. Po jej przekroczeniu nie można zjeść produktu spożywczego, którego ona dotyczy. Może to mieć poważne konsekwencje dla naszego zdrowia, takich jak zatrucia pokarmowe, biegunka, wymioty. Im dalsze przekroczenie terminu przydatności, tym, rzecz jasna, poważniejsze mogą być konsekwencje. Zapis ten występuje na produktach nieposiadających lub posiadających bardzo niewielką ilość substancji konserwujących. Takie produkty mają krótszą datę przydatności. Dlatego, dla własnego bezpieczeństwa, należy spożyć je najpóźniej w dniu, w którym ta data upływa. Do produktów opatrzonych zapisem „Należy spożyć do…” zaliczamy produkty świeże i takie, które łatwo się psują: produkty mleczne, mięsa, ryby, wyroby garmażeryjne i niepasteryzowane soki oraz nabiał (z wykluczeniem serów żółtych). Takie produkty często też opatrzone są napisem "Po otwarciu przechowywać w lodówce nie dłużej niż..." i jest to kolejna zasada, której trzeba w ich przypadku przestrzegać.
“Najlepiej spożyć przed”
„Najlepiej spożyć przed…” lub „najlepiej spożyć przed końcem…” znaczy „warto”. Termin ten określa datę minimalnej trwałości produktu spożywczego, po której upływie produkt ten wcale nie ulega zepsuciu. Zmianie ulec może konsystencja, kolor, smak oraz zapach, ale nie oznacza to, że produkt ten nadaje się do wyrzucenia! Zapis ten występuje na produktach takich, jak kasze, makarony, mąki, ryż, kawa, herbata, cukier w postaci sypkiej, sól kuchenna, niektóre przyprawy i niektóre słodycze. Oznacza to, że możemy bez obaw spożywać je po upływie daty podanej na opakowaniu. Trzeba jednak liczyć się z pewnymi zmianami, jednak nie takimi, które mogą wpłynąć niekorzystnie na nasze zdrowie. Rzecz jasna, do pewnego stopnia. Nie ma spożywczych produktów bezterminowych i każdy z nich kiedyś przestanie nadawać się do jedzenia. Gdy na czekoladzie pojawi się biały osad, nie oznacza to, że musi ona wylądować w koszu na śmieci. To tylko tłuszcz, który jest wytrącany przez czekoladę, gdy ta zbyt długo przebywa w ciepłym miejscu. Taką czekoladę można zjeść. Jeśli jednak biały osad ma drobne włoski i rozprzestrzenia się po całym pudełku – to, oczywiście, pleśń. I taka czekolada, rzecz jasna, nie nadaje się do jedzenia.
Produkty należy przechowywać w odpowiedni sposób, w odpowiednim miejscu i w odpowiednim opakowaniu – dzięki temu dłużej nadawać się będą do spożycia. W określeniu tego, czy wciąż możemy zjeść dany produkt, pomoże nam zrozumienie tego, jak odczytywać daty przydatności. Nie zapominajmy jednak o zdrowym rozsądku! To on pozwoli nam uniknąć nie tylko zatrucia pokarmowego, ale również marnowania żywności. A połączenie zdrowego rozsądku z umiejętnym odczytywaniem etykiet i umiejętnym i odpowiedzialnym robieniem zakupów dodatkowo pozwoli nam zaoszczędzić pieniądze!